Pewnego dnia byliśmy na placu zabaw. Misia
siedziała w autku. Małżonek mój szanowny podszedł do niej i mówi:
- Kontrola drogowa, dokumenciki
proszę.
Misia udała, że mu coś podaje. On
na to:
- Oooo widzę, że ma pani nieważny
przegląd.
Ona wyciągając dłoń w jego
stronę:
- Pieniążek.
Patriotka haha:)...
OdpowiedzUsuń