Przy dzieciach pojawiają się czasem trzy problemy:
pieniądze, bałagan i rozrabianie. Ta zabawa powinna pomóc we wszystkich trzech
dziedzinach.
Wydaje mi się, że czasem dzieci rozrabiają z nudów, albo po
to by zwrócić na siebie uwagę rodzica, dlatego dobrze jest się z nim pobawić, a
jeśli przy okazji powstaną ładne darmowe pojemniki na zabawki, to może warto
spróbować.
Odwiedzamy sklep gdzie nie dają reklamówek i klienci mogą
się ratować kartonami po produktach (np.: Biedronka czy Lidl). Wybieramy sobie
karton, który zmieści nam się np.: pod dziecięce łóżeczko. Ozdabiamy go
pisakami, farbami, a w przypadku ciemnych czy pstrokatych kartonów, wyklejamy
je papierem kolorowym.
Wkładamy pod dziecięce łóżeczko i gotowe.
p.s. Mój patent na porządek, to czekam aż dziecko o coś
poprosi (a rodzice wiedzą jak dzieci często trują cztery litery, więc długo
czekać nie muszę ;-) ) i wtedy mówię: „Dobrze, będziesz mogła pobawić się
garnkami itp. jak posprzątasz klocki”. Pamiętajmy o konsekwencji – jeśli dziecko
raz zobaczy, że jak się popłakało/krzyczało, to pozwoliliśmy mu się bawić
garnkami, mimo że nie posprzątało klocków, to następnym razem mamy jak w banku,
że nas nie posłucha (po co miałoby słuchać skoro i tak dostało, co chciało?).
Drugi patent to sprzątanie na wyścigi. Z dużym entuzjazmem
wykrzykuję: „Ja, ja posprzątam!”. Wtedy potomstwo (uważając, że sprzątanie jest
super zabawą skoro matka się tak wyrywa), również rzuca się w wir sprzątania.
Oj masz dziewczyno talent, pudełko niczym z IKEI:)!Pozdrawiam i dzieki za pomysł:))
OdpowiedzUsuńFakt, Picasso mi do pięt nie dorasta z tymi swoimi gryzmołami ;-)
UsuńTe pudełka mają tylko jedną wadę - z czasem się zużywają, ale może to i zaleta - przynajmniej można zrobić kolejne.